Znakomite audytorium – ciekawych, wrażliwych i uważnych słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Uniwersytecie Wrocławskim. I jak zawsze trema wykładowcy, choć znamy się i spotykamy już tyle lat… A temat mi wyjątkowo bliski i jakże aktualny: PETYCJE OBYWATELSKIE, czyli jak mieć wpływ na świat wokół nas, a zarazem – jak włączać jak najszerszy krąg obywateli w sprawy wspólne, angażować w życie społeczne…? Rozwiązanie stare jak nasz świat albo przynajmniej nasza europejska cywilizacja, bo sięgające starożytnej Grecji!
Nasza ustawa o petycjach z 2014 roku obowiązuje od września ubiegłego roku. Petycje może składać każdy – zarówno jako osoba indywidualna, jak i organizacja. Petycje można kierować do wszystkich organów władzy – państwowej (premier, minister, rząd, Sejm, Senat, wojewoda) i samorządowej (burmistrz, rada gminy, marszałek województwa…). W petycji można wnosić o zmianę prawa lub podjęcie innej koniecznej decyzji w sprawach publicznych lub własnych albo innej osoby (lub podmiotu). Petycja jest wolna od opłat, a organ musi ją rozpatrzyć w ciągu 3 miesięcy.
Do sejmowej Komisji ds. Petycji, której przewodniczę, wpłynęło w ciągu ostatniego roku 121 petycji, spośród których rozpatrzyliśmy dotychczas 77, a w (aż!) 11 Komisja postanowiła przygotować i skierować do Marszałka Sejmu projekt ustawy.
A zatem – NIE SKŁADAJ BRONI! ZŁÓŻ PETYCJĘ! Bo to realny sposób, aby zmieniać na lepsze nasz świat! A na pewno, aby nie narzekać, że nie mamy wpływu…