Wiele zdarzeń, obrazów i emocji składa się na moje postrzeganie Księdza Biskupa Ryszarda Bogusza. Upływający zaś czas wzmacnia we mnie poczucie, iż spotkanie z Księdzem Biskupem to jedno z najwartościowszych moich życiowych doświadczeń.
Znamy się z Księdzem Biskupem pewnie ponad 20 lat. Ale najważniejsze chwile w tej naszej znajomości miały miejsce w roku 1999. Wtedy to Diecezja Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego przejęła od Miasta Wrocław prowadzenie ośrodka edukacyjno-rewalidacyjnego dla młodzieży niepełnosprawnej we Wrocławiu przy ulicy Wejherowskiej. Okoliczności, w jakich się to dokonywało, były dramatyczne: choć bowiem zmiany były konieczne, by młodym ludziom – mimo barier wynikających z niepełnosprawności – otworzyć drogę do aktywnego i samodzielnego życia, wobec zmian pojawiły się protesty rodziców i dzieci, groźba strajku nauczycieli, narastało napięcie. Że to się ostatecznie udało – to poniekąd cud. Ale cuda mają to do siebie, iż dokonują się nie przypadkiem i nie same z siebie, a przez ludzi – takich, jak właśnie Ksiądz Biskup Bogusz. Cierpliwie, ale konsekwentnie, a może wręcz z żelazną konsekwencją zmierzał do celu, a cel miał jasno określony: zorganizować efektywnie funkcjonujący, nowoczesny a zarazem przyjazny ośrodek wsparcia dla młodych ludzi z niepełnosprawnością. Najbardziej zainteresowanych – dzieci i rodziców – chciał mieć w tym za sprzymierzeńców. Stąd tak wiele wysiłku wkładał w przedstawianie, wyjaśnianie i przekonywanie. Ale też jak mądry pedagog czy lekarz, wiedział, iż niekiedy trzeba taką operację przeprowadzić nawet bez pomocy najbardziej zainteresowanych, a może nawet wbrew – skoro wymaga tego dobro powierzonego pod opiekę człowieka…
W tym niezwykle trudnym przedsięwzięciu pomagało wielu, których zaangażowanie okazało się bezcenne dla ostatecznego efektu. A wśród nich ludzie wyjątkowo mocnej wiary i rzetelnej, wytrwałej pracy – niezastąpieni: dyrektor Witold Grzesiak i dr Maciej Lis. Najbliżsi wówczas Współpracownicy Księdza Biskupa…
Kiedy po kilkunastu latach od tamtych gorących dni odwiedzam Ewangelickie Centrum Diakonii i Edukacji im. ks. Marcina Lutra, patrzę w roześmiane oczy młodych ludzi, słucham o nowych projektach i programach, niezwykłych podróżach, rozmawiam w kolorowych salach, słyszę organy w odremontowanej auli, widzę jak odżył otaczający ośrodek stary park – mam poczucie, iż żadne zdjęcia i żadne opisy nie oddadzą zmiany, jaka się tam dokonała. Bo też nie da się tego wyjaśnić i zrozumieć bez świadomości mądrej i odważnej postawy, decyzji i działań Księdza Biskupa Bogusza.
Podobnie dokonywała się przemiana w domu pomocy społecznej we Wrocławiu przy ulicy Świątnickiej – dziś Domu „Samarytanin” – najpierw ratowanym po katastrofie powodzi w lecie 1997 roku, a następnie przekształcanym według najlepszych wzorów działalności diakonijnej. Podobnie powstawał i był realizowany program „Dzieciaki” – włączający we wspólne działania dzieci, a przez to i ich bliskich z czterech wspólnot wyznaniowych z kręgu Dzielnicy Wzajemnego Szacunku.
Dlatego też w ten wielki Jubileusz Księdza Biskupa Ryszarda Bogusza – z mocnym i głębokim przekonaniem przede wszystkim: dziękuję! Dziękuję za spotkania, rozmowy, wspólne działania! I życzę Księdzu wiele radości z tych tak licznych dzieł, tak dobrze służących ludziom! To konkretne i nie do przecenienia owoce, po których można poznać… Życzę także wielu nowych marzeń, pomysłów i planów oraz sił nowych, by spełniać marzenia i urzeczywistniać plany! Jak zawsze – miękko i łagodnie, ale konsekwentnie…!
Sławomir Piechota